Nikt nie lubi być porównywany, zgadzacie się?
Jak czuje się ktoś, kto jest ciągle porównywany i na dodatek wypada w tym porównaniu niekorzystnie?
– Gdyby było tak – powiedziała anglistka – że to jest rzeczywiście za trudne, to w klasie 5a nie byłoby tylu dobrych uczniów. Tam praca to prawdziwa przyjemność. A z wami… jest ciężko!
W klasie 5b właśnie tak zaczynała się prawie każda lekcja… I niektórzy uczniowie mieli tego po prostu dość.
***
Na przerwie rozmawiali o tym, że Kinga wygrała zawody sportowe, ale o tym jakoś nikt z nauczycieli nie wspominał. Nawet ich wychowawca.
– Jeżeli ona jeszcze raz powie, że klasa 5a jest lepsza od nas, to nie wiem, co zrobię – mruknęła Kinga.
– Uparli się na nas czy co? – dołączyła Zosia.
– Patrzcie, idzie następny – Dominik wzrokiem wskazał zbliżającego się wychowawcę z plikiem zeszytów.
– Szybciutko, szybciutko proszę. Mamy sporo zaległości – wychowawca zaczął przemawiać już w progu.
Gdy tylko zamknęły się drzwi, nauczyciel poprawił sobie okulary i oznajmił:
– Jest bardzo źle z wami. Co miała znaczyć, Kingo, ta mina?
– Nic. Kichnęłam.
– Aha… Nie wiem, jak to się dzieje, że u was ze sprawdzianu są tylko dwie piątki, podczas gdy w klasie a… Wiecie, jak ja się czuję na radach pedagogicznych, gdy ich chwalą wszyscy nauczyciele, a ja muszę wysłuchiwać…
***
Na kolejnej przerwie między uczniami klasy b zaczęło wrzeć.
– Słyszeliście, co on powiedział? No, tego to już za dużo! Cały czas klasa a i klasa a. Co to za porównywanie!
***
Po ostatniej lekcji nikt nie miał ochoty iść do domu. Dziewczyny zaczęły się naradzać.
– Trzeba coś z tym zrobić. Tylko co?
– Ja wiem, nachylcie się – Dominik razem z kilkoma kolegami dołączył do grupki szepczących dziewczyn i zdradził im swój plan:
– Ukradniemy ich dziennik i dostawimy im dobre oceny, żeby poszło na nich.
– Super! – Kindze zaświeciły się oczy.
– Bardzo głupie i bardzo ryzykowne. Wpadniemy i dopiero będzie. Znów będzie wszystko na nas. Ja bym nie ryzykowała – stanowczo oświadczyła Zosia. – Wiecie co? Zróbmy tak…
Co zrobią uczniowie 5b?
Pomysł Zosi
Zdecydowanie uważam, że trzeba otwarcie o tym porozmawiać. Wydaje mi się, że nauczyciele nie zdają sobie sprawy, że takim gadaniem wcale nas nie mobilizują, tylko powodują, że czujemy złość!
Ja pogadam ze szkolnym pedagogiem, wychowawcą i panią od angielskiego. A jak trzeba, to pójdę do dyrektora. On chyba o niczym nie ma pojęcia.
Pomysł Dominika
Uważam, że koniecznie trzeba wyciąć klasie a taki numer, że nauczyciele od razu zmienią o nich opinię!
Pomysł Kingi
Najbardziej boli mnie niesprawiedliwość, bo w naszej klasie też są wspaniali uczniowie i też mamy osiągnięcia. I wcale nie mówię o sobie.
Uważam, że trzeba ich pobić ich własną bronią. Namówię cała klasę i od następnej lekcji my zrobimy to samo — na każdym kroku będziemy opowiadać, jacy to wspaniali nauczyciele są w innych szkołach, jak fajnie uczą i jacy są mądrzy. Ciekawe, czy dorosłym będzie miło słuchać czegoś takiego?!
Co zrobilibyście na miejscu 5b? Jak rozmawialibyście z nauczycielami i wychowawcą? Co myślicie o tej sytuacji? Podzielcie się swoją opinią – piszcie na: redakcja@victor-junior.pl, w temacie e-maila wpiszcie: porównywanie. Czekamy na wasze głosy w tej sprawie!
EWA NOWAK
Dodaj komentarz
Want to join the discussion?Feel free to contribute!