Jak to jest mieć zwierzę w domu? Super, prawda? A ja wy opiekujecie się waszymi zwierzakami?
To miała być wyjątkowa lekcja. Już nie mogli się doczekać.
– Nie oczekuję ściągniętych z internetu prezentacji – zapowiedziała nauczycielka. – Oczekuję, że opowiecie mi, jak zajmujecie się swoimi zwierzakami. Jak się bawicie, jak je karmicie… To co, jesteśmy umówieni?
– Jasne! – odkrzyknęli entuzjastycznie.
W tym momencie Marysia aż przygryzła paznokieć ze zdenerwowania.
– A tobie co? – zdziwiła się Rita, koleżanka z ławki. – Masz Srebrnego. Przecież możesz o nim mówić.
– Tak, wiem – mruknęła Marysia, bo nawet przed Ritą głupio jej się było przyznać, o co tak naprawdę chodzi.
***
Rzeczywiście, miała Srebrnego. Namówiła dwa lata temu rodziców na kota. Pierwsze tygodnie były fantastyczne. Srebrny był fantastyczny. Taki mały, puszysty. Spał z Marysią w łóżku. Ale później, po jakimś czasie… Srebrny urósł. Zaczął drapać. Zachorował na nerki. Mama musiała jeździć z nim na zastrzyki, bo przecież Marysia miała dodatkowy angielski, basen i tyle lekcji. Poprosiła mamę, żeby kuwetę też zmieniała ona. I dawała Srebrnemu mokrą karmę. I suchą też, bo skoro już daje mokrą. Tak się jakoś stało, że Srebrny przestał być kotem Marysi, a stał się kotem mamy.
„Ja już nawet nie wiem, jak on się lubi bawić, tak dawno się z nim nie bawiłam” – uświadomiła sobie nagle Marysia i zrobiło jej się bardzo, bardzo przykro. Przecież nie chciała, żeby tak wyszło. Przecież wiedziała, że zwierzęta są ważne.
***
Większość nastolatków w szkole podstawowej albo ma jakieś zwierzę albo marzy o zwierzęciu*. Nauczyciele potwierdzają, że kiedy pytają swoich uczniów, o czym najbardziej marzą, zwykle pada odpowiedź: „O psie”. Albo „O kocie”. Czasami marzycie też o króliku, wężu czy rybkach. Ale zwykle w marzeniach pojawia się ktoś do kochania. Do przytulania. Do opieki. Ktoś, kto czuje. Przecież zwierzęta odczuwają emocje tak jak my, ludzie. Tęsknią, cieszą się, szukają towarzystwa… Tym bardziej wstrząsające jest, gdy dowiadujemy się o przypadkach, w których ktoś potraktował zwierzę jak rzecz.
Cały artykuł możesz przeczytać w „Victorze Juniorze” nr 26/2018! Zapraszamy!