„Mam to wielkie szczęście, że mam taką przyjaciółkę, na którą zawsze mogę liczyć” – mówi Iga. Patryk dodaje: „Ja może nie wiem, czym jest tak naprawdę przyjaźń, ale wiem, czym na pewno nie jest.”
Czy prawdziwa przyjaźń w szkole podstawowej jest możliwa? Pewnie, że tak – mówią czytelnicy Victora Juniora. Ale niektórzy twierdzą, że to niemożliwe…
Ola: Moim zdaniem w szkole podstawowej prawdziwa przyjaźń nie jest możliwa. Jest jakieś takie kumplowanie się, siedzenie razem, ale to nie jest przyjaźń.
Moją jedyną przyjaciółką jest moja mama. Jej zwierzam się, jak mam prawdziwy problem. A z dziewczynami w klasie tylko się koleguję. I nie, nie chciałabym mieć prawdziwej przyjaciółki w klasie – po prostu myślę, że teraz jesteśmy na to za dziecinne!
Iga: Kiedyś przeczytałam takie zdanie, że przyjaźń to jest stawianie dobra drugiej osoby ponad swoje własne, i moim zdaniem to świetnie oddaje, czym jest prawdziwa przyjaźń.
Ja mam to wielkie szczęście, że mam taką przyjaciółkę, na którą zawsze mogę liczyć. Karolina jest bardzo odpowiedzialną osobą i godną zaufania. Kiedy powierzam jej jakiś sekret, wiem, że nikomu go nie wypaple, bo dla niej też nasza przyjaźń jest bardzo ważna. Kiedyś zgubiłam pieniądze, które dostałam od kilku osób w mojej klasie na wycieczkę do muzeum. Bardzo się tym martwiłam. Po prostu już nie wiedziałam, co robić i zwierzyłam się Karolinie. I ona znalazła rozwiązanie. Powiedziała o tym problemie mojej wychowawczyni i ona dyskretnie porozmawiała o tym z rodzicami na zebraniu, bez szczegółów. Rodzice wszystkich uczniów zgodzili się dołożyć mi tę brakującą kwotę, a ja mam ją spłacać z kieszonkowego w ratach Radzie Rodziców. Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że powiedziałam o wszystkim Karolinie. Nie wiem, jaka inna przyjaciółka wymyśliłaby taką świetną rzecz!
Patryk: Ja może nie wiem, czym jest tak naprawdę przyjaźń, ale wiem, czym na pewno nie jest. Na pewno nie ma przyjaźni pomiędzy dziewczynami u mnie w klasie. One niby siedzą ze sobą, gadają na przerwach i chodzą do sklepiku, a jak się wraca z jedną czy drugą do domu, to nic innego nie robią, tylko obgadują swoje ciuchy albo wygląd albo oceny. Koszmar po prostu! Dlatego nigdy nie zaprzyjaźniłbym się z dziewczyną! Chłopaki tak nie robią!