O co chodzi?

– Bo wy nic nie rozumiecie! Jak zwykle! – Ania była naprawdę zła i trzasnęła drzwiami do swojego pokoju. Tym razem z równowagi wyprowadziła ją prośba taty, żeby wyjęła naczynia ze zmywarki…

Oczywiście, nie chodziło o samą czynność. Opróżnianie zmywarki należało do jej obowiązków. Chodziło o to, że tata zaczął do niej mówić, kiedy była w trakcie szukania książki do angielskiego. Książka się znalazła, ale lawina złości już ruszyła… I Ania nie była w stanie jej zatrzymać.

 

Ani dobra, ani zła

Złość to emocja, która często spada na człowieka gwałtownie, z siłą, która zaskakuje nawet tego, który złości aktualnie doświadcza. „Nie złość się” – mówią często w takich sytuacjach dorośli. Tyle że na to, że poczujemy złość, tak jak na to, że poczujemy każdą inną emocję, nie mamy wpływu.

Człowiek ma wpływ na to, co zrobi ze swoją złością, jak ją ukierunkuje, ale – podobnie jak nie ma wpływu na to, czy poczuje w danym momencie smutek (np. na widok poruszającej go sceny), ból (np. gdy się sparzy) czy zazdrość – nie ma wpływu na sam fakt, że taka emocja się u niego pojawia.

Złość sama w sobie nie jest ani dobra, ani zła. To, że czujemy w jakimś momencie złość, nie świadczy o nas negatywnie. To po prostu emocja, a więc krótkotrwały stan psychiczny, który jest odpowiedzią naszego organizmu na pojawiający się bodziec.

 

Czy złość = agresja?

Nic podobnego! Złość jest emocją, którą czujemy w odpowiedzi na jakąś sytuację (np. kiedy ktoś narusza nasze granice). Możemy różnie ją wyrazić. Poprzez:

 

Czy Ania mogła zachować się asertywnie?

Tak, choć wymagałoby to od niej dodatkowego treningu, bo asertywne wyrażanie złości nie przychodzi nam naturalnie. Zwykle odruchem naszego ciała jest „wybuchnięcie” (a więc agresja), ewentualnie zamaskowanie prawdziwych uczuć i próba stłumienia ich. Co mogła więc powiedzieć?

Tato, wiem, że opróżnianie zmywarki jest moim obowiązkiem. Ale teraz szukam książki. Jest to dla mnie bardzo ważne, bo boję się, że zostawiłam ją w szkole, a mam zadaną pracę domową. Czy mogłabym opróżnić zmywarkę za 15 minut?

Zachowując się w ten sposób, Ania uszanowałaby swoje granice i wyraziła jasno niezadowolenie z zachowania taty, które wzbudziło jej złość, ale jednocześnie swoim wybuchem nie doprowadziłaby do pogłębienia konfliktu i zachowała dobre relacje.

 

Czy złość nam w czymś pomaga?

To sygnał płynący z naszego organizmu, że ktoś przekracza nasze granice, że to, co słyszymy, widzimy, czego jesteśmy świadkiem – nie podoba się nam, nie czujemy się z tym komfortowo. Dzięki temu możemy zareagować.

Zmienić tę sytuację (np. poprosić kogoś, żeby przestał nas obrażać) lub ją zaakceptować (bo jeśli np. złości nas, że dostaliśmy trójkę ze sprawdzianu, mimo że długo się do niego uczyliśmy, to niewiele możemy zrobić, żeby zmienić to w tej chwili, możemy tylko zaakceptować, że nie udało nam się odnieść oczekiwanego sukcesu i spróbować kolejnym razem).

 

Cały artykuł do przeczytania w Victorze Juniorze nr 3/2022.

Zapraszamy do czytania i prenumeraty!

W każdym wydaniu piszemy o sprawach, które dotyczą nastolatków

Zdjęcie wprowadzające: fot. Africa Studio/Shutterstock.com