Pod wodą znikają kolejne wyspy. Dlaczego tak się dzieje?  

 

Otwórzcie mapę i znajdźcie na niej Panamę…

Przy jej najbardziej wysuniętym w Morze Karaibskie brzegu znajduje się archipelag San Blas. W jego skład wchodzi ok. 370 wysp, z czego 50 jest zaludnionych. Jedna z nich nazywa się Gardi Sugdub. Mieszkało na niej 300 rodzin. Każdego roku, gdy na morzu szaleją silne wiatry (najmocniejsze w listopadzie i grudniu), woda wypełniała ulice i wlewała się do domów. Panamczycy wzmacniali brzegi, ale niewiele to pomogło. Zmiany klimatu doprowadziły do wzrostu poziomu mórz i coraz silniejszych burz. Trudno już z nimi wygrać. Dlatego mieszkańcy wyspy musieli przeprowadzić się na ląd.

 

Gardi Sugdub nie było pierwsze

Już wcześniej pod wodą zniknęło pięć z Wysp Salomona. Gdzie znajduje się to państwo? Jeśli popłyniecie palcem po mapie z Panamy w kierunku zachodnim, wzdłuż 10. równoleżnika, to dotrzecie do Wysp Marshalla. Tam trzeba skręcić na południe w stronę Nowej Zelandii. Największą wyspą, znajdującego się po drodze Archipelagu Wysp Salomona, jest Guadalcanal. Na niej leży Honiara, port i stolica państwa. Woda zalała jednak tereny w prowincji Choiseul, w północnej części archipelagu. Wysepki nie były zamieszkane, ale nie były to też puste łachy. Miały do 5 ha wielkości, porastała je tropikalna roślinność i często korzystali z nich miejscowi rybacy. Podniesienie się wód Oceanu Spokojnego skłoniło władze do przeniesienia Taro, stolicy Choiseul, na wyższy teren. Plany ewakuacji opracowały też sąsiednie państwa: Kiribati, Tuvalu i Vanuatu.

 

W latach 1994–2017 Ziemia straciła 28 bilionów ton lodu…

W poprzedniej dekadzie (2010–2020) masa lodowców zmniejszyła się łącznie o ok. 2 proc. Najszybciej znikają górskie lodowce w strefach tropikalnych.

  • W ciągu kilku dekad ubyło 93 proc. masy lodu niedaleko Puncak Jaya na Nowej Gwinei (Indonezja) i 71 proc. lodowca pokrywającego Kilimandżaro (Tanzania).
  • Przed 2040 r. może już nie być małych lodowców na szczycie Mont Perdu w Pirenejach (Hiszpania).
  • Do 2100 r. w Te Wahipounamu w Nowej Zelandii ubędzie nawet 80 proc. lodu, w Górach Skalistych na terytorium USA i Kanady – 70 proc., a ok. 60 proc. obecnej objętości lodu straci park narodowy Los Glaciares w Argentynie.

 

Co to oznacza?

W ciągu ostatniego stulecia poziom wody w oceanach podniósł się o 18 cm. Naukowcy przewidują, że z powodu globalnego ocieplenia tendencja ta znacznie przyspieszy. Obecnie problem ten dotyczy państw położonych na atolach, czyli płaskich wyspach koralowych. Znajdują się zaledwie kilka metrów nad poziomem morza. W ciągu XXI w. pod wodą mogą się znaleźć także miasta portowe na stałym lądzie, nawet część Gdańska. Warto też pamiętać, że w lodowcach zgromadzonych jest 70 proc. zasobów wody słodkiej Ziemi. Jeśli spłyną do oceanów, kilka miliardów ludzi straci dostęp do wody pitnej i jedzenia (rośliny nawadniane są wodą słodką).

 

Co możemy zrobić? Działajmy dla dobra Ziemi!

  • Ograniczamy jazdę samochodem – spaliny zawierają m.in. szkodliwe tlenki węgla, azotu i siarki. Zatruwają powietrze i przyczyniają się do ocieplania klimatu.
  • Kupujemy rzeczy od lokalnych producentów – transport towarów to ogromne ilości spalin.
  • Zastanawiamy się kilka razy, zanim kupimy nowy sprzęt elektroniczny – jego wyprodukowanie i zniszczenie starego to kolejna porcja gazów szkodliwych dla środowiska.

 

*Atlantyda – mityczna kraina z rozwiniętą cywilizacją, która po serii trzęsień ziemi została zatopiona przez morze.

 

Zapraszamy do czytania październikowego wydania Victora Juniora! 

Prenumeratę można zamówić TUTAJ

Zdjęcie wprowadzające: fot. Alfredo Maiquez/Shutterstock.com