Lubicie matematykę? Jeśli tak, to świetnie! Jeśli natomiast matematyka nie należy do waszych ulubionych przedmiotów, dajcie się przekonać, że to dziedzina nauki bardzo przydatna i potrzebna!😊

 

Maciek był z rodzicami na zakupach. Gdy weszli do sklepu z ubraniami, chłopak zobaczył T-shirt z fajnym napisem. Obok kosza z T-shirtami wisiała kartka: „Kup dwa, a trzeci dostaniesz za 50% ceny!”.

T-shirt kosztował 48 zł. Maciek ucieszył się, że to wyjątkowa okazja i włożył do koszyka rodzicom aż trzy T-shirty.

W międzyczasie jego siostra, Matylda, znalazła w telefonie informację, że w sklepie internetowym ten sam T-shirt kosztuje 35 zł. Ale Maciek ją wyśmiał. Przecież połowa ceny z 48 to 24, więc trzeci T-shirt mógł mieć tylko za 24 złote!

W domu okazało się, że… siostra miała rację.

Gdyby Maciek kupił te same trzy T-shirty w sklepie internetowym, zapłaciłby za nie 105 zł (35 + 35 + 35 = 105). Skoro skusił się na promocję w sklepie stacjonarnym, musiał dopłacić 15 złotych mimo obniżki (48 + 48 + 24 = 120). Opłaca się umieć liczyć! Brawa dla Matyldy!

Czego nie byłoby bez matematyki?

Matematyka potrzebna jest nie tylko w życiu codziennym. Bez niej:

  • nie byłoby Internetu,
  • nie powstałyby też… domy.

Architekci i budowniczowie na co dzień wykorzystują w swojej pracy matematykę. Gdyby architekt Jakub Kubicki nie znał zdobyczy matematyki, nie wiedziałby, czym jest symetria, i nie umiałby zastosować jej przy projektowaniu Belwederu w Warszawie. Tę samą zasadę symetrii, a więc podziału budynku na dwie równe części, zastosowano przy projektowaniu Łuku Triumfalnego w Paryżu.

Mówimy tu o względach estetycznych. Ale matematyka w budownictwie i architekturze to przede wszystkim bezpieczeństwo! Projektant potrafi:  

→ wyliczyć, jak gruba powinna być ściana, aby utrzymać ciężar budynku albo ile potrzeba dachówki na pokrycie dachu,

→ zrobić kosztorys projektu.

Jak dawniej liczono?  

W starożytności, kiedy nie było nie tylko komputerów, ale też innych maszyn liczących, architekci musieli wszystko obliczać „na piechotę”. Od wieków próbowano pomóc sobie w liczeniu, wymyślając coraz to bardziej skomplikowane urządzenia liczące:

  • w starożytnych Chinach znano rodzaj liczydła zwanego SUANPAN,
  • w Japonii jego odpowiednikiem był SOROBAN,
  • w starożytnym Rzymie i Atenach – ABAKUS.

Trudniejsze obliczenia architektoniczne i inżynieryjne uprościł jednak dopiero wynalazek SUWAKA LOGARYTMICZNEGO. Został on wynaleziony w 1632 r. przez angielskiego matematyka Williama Oughtreda (żyjącego na przełomie XVI i XVII wieku). Dokładność wykonywanych obliczeń zależała od sprawności i oka osoby, która taki suwak obsługiwała, i wynosiła 2, 3 miejsca znaczące lub 0,1% otrzymywanego wyniku. Dziś wydaje się to mocno niedokładne, ale w dawnych czasach musiało wystarczyć.

***

Pomyśl, kiedy będziesz spacerował po mieście, w którym jest dużo wiekowych budynków, że wszystkie te budowle zostały zaprojektowane przez ludzi, którzy nie dysponowali komputerami, a wszystkich obliczeń dokonywali w najlepszym razie na kartce… Imponujące, prawda?

  

Jeszcze więcej matematycznych ciekawostek i wyzwań znajdziecie w majowym wydaniu Victora Juniora! Zapraszamy do czytania i prenumeraty

Zdjęcie wprowadzające do artykułu: fot. Laugesen Mateo/Shutterstock.com