Czy słyszeliście o inteligentnych ubraniach? Na przykład o kurtkach narciarskich, które dzięki wbudowanym czujnikom zbierają informacje z otoczenia i dostosowują się do temperatury czy siły wiatru. Naukowcy mówią, że inteligentne (smart) ubrania stanowią przyszłość! A jak z ubraniami było kiedyś?

 

Z liści i skóry?

Pierwsze ubrania (przed ok. 11 tysiącami lat) pełniły przede wszystkim funkcję ochronną. Miały noszących chronić przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi. Wykonane były z liści czy plecionej skóry. Kiedy człowiek zmienił tryb życia na osiadły, odkrył materiały naturalne, które można pozyskiwać z upraw, przede wszystkim len, wełnę i bawełnę.

W starożytnych Chinach wielką karierę zrobił wytwarzany z przędzy jedwabników wyjątkowo szlachetny i piękny materiał – jedwab.

Te materiały wykorzystywały wszystkie znane wielkie cywilizacje (Egipcjanie, Grecy, Rzymianie czy Asyryjczycy). Zwykle strój stanowił drapowany (upięty) w odpowiedni sposób jeden kawałek materiału.

 

Czy to jest modne?

Moda, czyli określony sposób ubierania się, pozwala wyrażać swoją indywidualność. Może również stanowić atrybut wyznawanej ideologii (np. jeśli ktoś nosi koszulki z ekologicznymi hasłami, od razu wiemy, że mamy do czynienia z osobą, której sprawy planety nie są obojętne).

 

Idzie nowe!

Wielką zmianę w dziedzinie ubioru przyniosła rewolucja przemysłowa w XIX wieku. Dzięki wynalezieniu maszyn pojawiły się nieznane wcześniej możliwości eksperymentowania z materiałami. Na rynek weszły takie tkaniny jak nylon, elana czy poliester. Ubrania, dzięki masowej produkcji, stały się też tańsze.

 

To musi być bawełna!

A teraz spójrz na metkę ubrania, które masz na sobie. Z pewnością co najmniej 50% twojego stroju zostało wykonane z bawełny. Bawełna to dziś najpopularniejsza na naszym kontynencie tkanina. Roślina, z której pozyskuje się bawełnę (nosząca tę samą nazwę), jest dość kapryśna. Rośnie tylko w ciepłym klimacie, przy dużym nasłonecznieniu i dużej wilgoci, a zbiory bawełny można przeprowadzać tylko przy pięknej pogodzie. Włókna bawełny różnią się długością zależnie od gatunku rośliny – krótkie przeznacza się do produkcji waty, a długie rozczesuje się do momentu uzyskania przędzy, z której wytwarza się ubrania.

Bawełniane ubrania przepuszczają powietrze (człowiek się w nich nie poci tak jak w ubraniach z tworzyw sztucznych). Są miękkie i przyjemne w noszeniu.

 

Z upływem czasu nie tylko tkaniny i stroje się zmieniły…

Zmienił się nawet sposób ubierania. Jednak dziś ludzie ubierają się sami. Nie zawsze tak było. Królowie mieli specjalnych pomocników, którzy pomagali im się ubierać. Co trudnego jest w ubraniu się, że wymaga to aż pomocy specjalisty? Musimy pamiętać, że ubiór króla w niczym nie przypominał dzisiejszych strojów! Oczywiście król miał inny strój na co dzień i od święta. Władysław Jagiełło na co dzień nosił krótkie tuniki, zimą podbijane futrem (np. kuny). Miał też kaftan spodni i płaszcz. Były to ubrania przeznaczone do jazdy konnej. Do tego niezbędne było nakrycie głowy godne króla: beret, futrzana czapa lub… słomkowy kapelusz.

Bez względu na to, czy było lato, czy zima, król nosił rękawice. Różnica była tylko taka, że letnie rękawice wykonywano z jedwabiu, a zimowe – z futra. Do tego dochodziły jeszcze buty! Królewski strój z dodatkami ważył nawet do 10 kilogramów! Nic dziwnego, że do założenia tego wszystkiego na siebie monarcha potrzebował pomocy!

 

Cały artykuł do przeczytania w najnowszym wydaniu Victora Juniora. 

Zapraszamy do czytania lipcowego numeru! Prenumerata dostępna na: www.edukram.pl

Zdjęcie wprowadzające: fot. Volurol/Shutterstock.com