Koty, które lubią pływać? Istnieją i można je zobaczyć w Polsce. To toruńska, wesoła gromadka Timiego!

Ile kot ma łap? To proste: cztery!

Przednie łapy nie są połączone z kręgosłupem. Z resztą ciała wiążą je tylko tkanka mięśniowa i ścięgna. Dzięki temu koty są takie gibkie i mogą wspinać się na drzewa, nie mówiąc o firankach… Trzeba tylko uważać, bo pięciopazurowe łapy są bardzo delikatne. W przeciwieństwie do czteropazurowych, czyli tylnych. Połączone stawem biodrowym z kręgosłupem, są stabilne i silne. Jeśli mieliście okazję zobaczyć zabawę kota, to wiecie, że chwyta zabawkę (w naturze: ofiarę) w sprytne łapy przednie, a następnie „dobija” kopnięciami tylnych.

A czy zwróciliście uwagę na błonę między poduszeczkami na końcu łap kota?

Domowe mruczki mają jej niewiele, bo nie przepadają za kąpielami. Co innego taraje, czyli koty cętkowane – w naturze żyją wzdłuż brzegów rzek, w namorzynach (lasy nad brzegami mórz) i na trzęsawiskach Pakistanu, Indii, Sri Lanki, Indonezji.

• Nie lubią się wspinać, ale dobrze pływają.
• Pożywienie zdobywają brodząc w płytkiej wodzie lub atakując ze skały czy łachy piachu. Polują na ryby (łapią je w przednie łapy), mięczaki, węże, żaby, ptaki i gryzonie.
• W wodzie czują się dobrze nie tylko dzięki błonie pławnej. Zewnętrzna warstwa futra zatrzymuje krople, które nie docierają do skóry.

Taraje mają podobne umaszczenie do kotów europejskich, ale różni je wzrost…

Pospolity mruczek ma ok. 50 cm długości ciała i dodatkowe 25 cm ogona. Koty cętkowane dorastają do 75 cm, a mierzone z ogonem osiągają nawet powyżej metra długości!

• Jak większość kotów mają doskonały wzrok i słuch, co przydaje im się, gdy nocą wychodzą na łowy.
• Taraje są samotnikami. Łączą się w pary tylko w okresie godowym. Po dwóch miesiącach ciąży na świat przychodzi zwykle jedno-dwa młode. Niestety, ich populacja w naturze drastycznie spada. W ogrodach zoologicznych żyje zaledwie 145 osobników, bo koty rzadko się tam rozmnażają.

***

W tym roku urodziło się zaledwie sześć maluchów: dwa w Songkhla Zoo w Tajlandii i cztery w Ogrodzie Zoobotanicznym w Toruniu.

Skąd wzięła się tarajska rodzina w Toruniu?

We wrześniu 2020 r. z zoo w Monachium przyjechało roczne rodzeństwo: Tim i Tommy.

Dwa lata później bardziej śmiały z braci, Tommy został przeniesiony do zoo w Talinie.

Do Timiego koordynator gatunku przydzielił młodziutką samiczkę z Decin, z ZOO w Czechach.

Co było dalej?

Początkowo Timi i samica z Czech mieszkali na oddzielnych wybiegach, obwąchując się tylko przez siatkę. Wspólne życie tarajów nie jest proste. Nierzadko dochodzi do agresji ze strony samca, zdarza się nawet, że zabija on swoją partnerkę…

W Toruniu jednak wszystko poszło sprawnie. Efekt? Cztery kocięta, które przyszły na świat pod koniec lutego. Niestety, najsłabszy maluch nie przeżył. To się zdarza przy tak dużym miocie.

***

Obecnie kocięta wielkością przypominają już rodziców. Czują się świetnie i chętnie korzystają z zabaw w swoim oczku wodnym.

Zapraszamy do czytania Victora Juniora! W każdym wydaniu piszemy o zwierzętach! Prenumeratę można zamówić TUTAJ! 

Na zdjęciu: Taraje – Ogród Zoobotaniczny w Toruniu. Zdjęcia tarajów publikujemy dzięki uprzejmości Ogrodu Zoobotanicznego w Toruniu.