Deprecated: Required parameter $type follows optional parameter $id in /home/cogitons/public_html/wp-content/plugins/popup-builder-platinum/classes/SGPopup.php on line 320
Zrobię to… później – Victor Junior

Jak nie odkładać wszystkiego na potem? Czy to jest w ogóle możliwe?

 

Daję wam na niego dwa tygodnie – pani od biologii zadała projekt w piątek.

Józek jak dziś pamiętał jej słowa i wtedy wydawało mu się, że ma dużo czasu na wykonanie zadania. Trzeba było wyhodować fasolę, opisać doświadczenie, porównać z doświadczeniem kolegi, wyciągnąć wnioski i zrobić prezentację na ten temat.

Co zrobił Józek? Przede wszystkim zapomniał kupić fasolę. Przypomniała mu siostra, ale znowu trzy dni minęło, zanim chłopak znalazł pojemnik na fasolkę, w którym mógłby ją hodować. Potem zapomniał podlewać. W końcu ją przelał i fasola zgniła.

Kupił kolejną, ale już bez entuzjazmu. Nawet jej nie wsadził do tego nowego pojemnika.

Kiedy dzień przed oddaniem pracy ludzie na grupie zaczęli dyskutować o fasoli i „porównywać wnioski”, Józek dopisał tylko, że jutro nie idzie na biologię, bo jest na pierwszej lekcji, więc będzie udawał, że zaspał. Był jednak na siebie zły. Znowu zostawił wszystko ma ostatnią chwilę. Co z nim było nie tak?!

Chcemy, ale…

Wszyscy znamy takich ludzi. Czasami sami nimi bywamy. Przypomina nam się o „pilnym” odkurzaniu pokoju, kiedy akurat mamy zacząć pisać wypracowanie na polski. Już chcemy słuchać audiobooka z lekturą (przecież chcemy!), ale… dzwoni koleżanka. Trzeba z nią pogadać, nie można zostawić człowieka w potrzebie. I wieczór z głowy. Następnego dnia pozostaje tylko najgorsze rozwiązanie, które wybrał Józek – ucieczka. Udawanie, że nie ma problemu. Niezmierzenie się z konsekwencjami swojego wyboru. I wściekłość na siebie. Czemu znowu odłożyliśmy wszystko na ostatnią chwilę i nie mieliśmy czasu przez to tego zrobić?

Odkładanie…

Choć przyczyna wydaje się leżeć w zwykłym lenistwie, tak naprawdę ma nawet swoją naukową nazwę. To skłonność do PROKRASTYNACJI, czyli nawykowego odkładania czynności na później.

Na szczęście jeśli naukowcy coś nazwali, to zwykle podsunęli też narzędzia, jak sobie z tym radzić. Tak samo jest z prokrastynacją.

Jeśli problem dotyczy ciebie, mamy dobrą wiadomość. Nie jesteś na prokrastynację skazany. Jeszcze dziś możesz coś z nią zrobić!

  

 

Jak nie dać się prokrastynacji? Poznaj 10 sposobów!

  1. Zauważ.

Wielu specjalistów zwraca uwagę na to, że osoby mające tendencję do odwlekania tego, co dla nich nieprzyjemne, robią to z różnych przyczyn (np. z lęku przed porażką), ale zwykle nawet nie uświadamiają sobie, że coś takiego robią.

Jeśli „wisi nad tobą” sprzątanie pokoju, bo na sobotę zaprosiłeś gości, a od godziny przeglądasz telefon, zadaj sobie pytania: Czy to, co teraz robię, jest rzeczywiście ważne? Czy to chcę robić? Czy to pomaga mi iść do przodu z zadaniem, które sobie wyznaczyłem w życiu (lub które mi wyznaczyli inni, np. nauczycielka biologii zadając projekt)?

  1. Wyznacz limit czasowy czynności, które odciągają cię od głównego zadania.

Nie jesteśmy robotami. Nasz umysł chętnie przyjmie wytłumaczenie, że „przecież każdy musi od czasu do czasu odpocząć” – i załamie się dopiero, kiedy zdamy sobie sprawę, że na graniu w ulubioną grę upłynęły nam 4 godziny, przez co nie przygotowaliśmy się na sprawdzian z matematyki i nie kupiliśmy prezentu na urodziny koleżanki.

Żeby uniknąć takiej pułapki, ustaw sobie alarm na każdą czynność, która – owszem, może jest przyjemna, ale nie jest w tym momencie tym, co, jak sam czujesz, powinieneś robić.

  1. Zaplanuj zadanie i podziel je na mniejsze elementy.

Częstą przyczyną prokrastynacji jest wszechogarniające poczucie, że zadanie jest niewykonalne, przerasta nas i po prostu nie da się go zrobić.

Przeraża cię nauczenie się na sprawdzian kumulatywny z dwóch rozdziałów z angielskiego? Najpierw naucz się słówek z jednej lekcji. Później zrób testy online z gramatyki. Kolejnego dnia 15 minut poświęć na zrobienie działu „revision” w książce. Metoda małych kroków działa.

  1. Zacznij!

Póki zadanie jest tylko w twojej głowie, urasta często do ogromnych rozmiarów, więc robisz wszystko, żeby się za nie nie zabrać.

Trzeba zrobić pierwszy krok. Zacząć. Ale nie w głowie. Dopóki zadanie jest tylko w twoim umyśle, nigdy go nie wykonasz.

  1. Poproś o pomoc.

Bywa, że odwlekamy to, co mamy zrobić, bo nie wiemy, jak się za to zabrać. Brakuje nam kompetencji.

Rodzice naciskają, żebyś poprawił ocenę na semestr z jakiegoś przedmiotu, a ty czujesz, że kompletnie cię to przerasta – i dlatego wolisz udawać, że problem nie istnieje, a dzień przed ostatecznym sprawdzianem rozpłakać się i powiedzieć rodzicom, że marzysz tak naprawdę o Szkole w Chmurze, bo w tradycyjnej nie dajesz sobie rady?

A jakbyś zamiast tego zadał sobie pytanie, czego potrzebujesz, żeby sobie z tym przedmiotem poradzić? Więcej czasu? Wytłumaczenia trudnych zagadnień? Większej liczby ćwiczeń? Może wystarczy kupić repetytorium? Poszukaj rozwiązania i odważ się o nie po poprosić – rodziców (jeśli np. muszą zapłacić za korepetycje) albo dobrej z danego przedmiotu koleżanki, która mogłaby się z tobą pouczyć.

  1. Wykształć w sobie nawyk zwalczania prokrastynacji.

Najgorsze, co możesz dla siebie zrobić, to wykształcić w głowie etykietkę: Ja już taki jestem. Wszystko odwlekam – i usiąść z założonymi rękami, w postawie „nic się nie da zrobić”.

Psychologowie obliczyli, że daną czynność wystarczy powtórzyć siedem razy, by przekształciła się w nawyk. A więc wystarczy siedem „nieodwleczonych” zadań, byś zaczął to ty rządzić tendencją do prokrastynacji, a nie odwrotnie. To dobra wiadomość, prawda?

  1. Stosuj regułę 5 sekund.

Często powodem prokrastynacji jest budowanie w myślach poczucia, że „mam jeszcze czas” i – zamiast zabierać się do działania – wymyślanie coraz to innych powodów, dla których teraz nie możesz zrobić tego, co powinieneś.

Zamiast tracić czas na te preteksty, odlicz do 5, tak jak sędziowie odliczają czas zawodnikom do momentu rozpoczęcia biegu, a potem wstań i zacznij robić to, co masz zrobić.

  1. Ogranicz liczbę rozpraszaczy.

Jeśli wiesz, że masz przed sobą ważne zadanie, wyłącz powiadomienia w telefonie i w smartwatchu. Poproś bliskich, żeby dali ci przez godzinę czy dwie spokój. Zamknij drzwi. I zacznij robić to, co zaplanowałeś.

  1. Licz czas.

Czasami powodem odwlekania w nieskończoność działania (i w efekcie w ogóle zaniechanie go) jest zła organizacja czasu. Jeśli nie wiesz, ile zajmują ci poszczególne czynności, nie wiesz, ile czasu powinieneś na nie przeznaczyć.

Poświęć godzinę i policz, ile czasu potrzebujesz, żeby np. nauczyć się na sprawdzian/kupić prezent/sprzątnąć pokój/zrobić prezentację – i kiedy takie zadanie się pojawi, odpowiednią ilość czasu (a jeszcze lepiej dwa razy większą) wygospodaruj sobie zawczasu w planie dnia.

  1. Nagradzaj się za dotrzymanie danej sobie obietnicy.

Udało ci się skończyć prezentację, choć wszystko wydawało się w takim momencie ciekawsze od PowerPointa? W nagrodę obejrzyj dwa odcinki ulubionego serialu albo zadzwoń do przyjaciółki.

 

W każdym Victorze Juniorze piszemy o sprawach ważnych dla nastolatków! Zapraszamy do czytania i prenumeraty

Zdjęcie wprowadzające: fot. Dean Drobot/Shutterstock.com