Co może być niebezpieczne dla nastolatka? Internet, własna ambicja, a może wiadomości, które czasem otrzymujecie?

 

INTERNET

Teraz, po kilku tygodniach, Patrycja nadal nie potrafi powiedzieć, jak to się stało, że jej najbliższa przyjaciółka spotkała się z kimś poznanym w internecie.

– To wcale nie był chłopak w naszym wieku. To był może trzydziestoletni facet! – Patrycji załamuje się głos na samo wspomnienie tego doświadczenia przyjaciółki. – Na szczęście od razu uciekła, ale jak opowiadała potem o tym swoim rodzicom i mi, była bardzo przestraszona, długo płakała…

Nie ufaj nieznajomym!

Przyjaciółka Patrycji miała w tej sytuacji szczęście. Ale wielu nastolatkom tego szczęścia brakuje. Z badań wynika, że co najmniej 9% dzieci korzystających z internetu w Polsce miało nieprzyjemne doświadczenia z tym związane. Najczęściej wymienianym przez młodzież zagrożeniem, z którym się zetknęły w sieci, jest kontakt z nieznanymi im wcześniej osobami (25% wskazań). 17% badanych przyznało, że przez internet otrzymywało wiadomości na niewłaściwe tematy.

 

AMBICJA

Adrian od zawsze chciał być jak Robert Lewandowski. Ale mimo że ćwiczył dużo – oczekiwane sukcesy nie przychodziły. I wtedy wpadł na TEN pomysł. Postanowił nie iść do szkoły, zostać w domu i… ćwiczyć podania, kiedy rodzice pójdą do pracy.

– To było głupie i niebezpieczne, teraz o tym wiem – przyznaje Adrian.

Na początku wszystko szło dobrze. Do czasu.

Kontuzja przyszła niespodziewanie. Jedno niecelne podanie i kolano przeszył trudny do zniesienia ból.

– Wiedziałem, że stało się coś naprawdę złego – wyraz twarzy chłopca z łatwością zdradza, z jakim trudem przyszło mu pogodzić się z sytuacją.

Uraz okazał się znacznie poważniejszy, niż Adrian początkowo myślał. Jeszcze tego samego dnia mama pojechała z nim do szpitala.

– Oczywiście wydała się przy okazji sprawa wagarów – zwiesza głowę chłopak. – Dostałem szlaban na treningi.

Nie przesadzaj!

Specjaliści są zgodni. Czy to chodzi o grę na instrumencie, czy (a może przede wszystkim) uprawianie sportu – ćwiczenia powinny odbywać się pod okiem specjalistów i zgodnie z ich wskazaniami. Tym bardziej że akurat w piłce nożnej do urazów dochodzi często. Czy to znaczy, że należy unikać gry w piłkę? Nic podobnego! Należy tylko grać z głową!

 

WIADOMOŚCI

To był wyjątkowo nudny dzień. Janek od powrotu ze szkoły usiłował znaleźć sobie jakąś rozrywkę, ale wszystko, za co się zabierał, zajmowało go tylko na chwilę. I wtedy przyszedł ten SMS.

Ktoś wysyła ci żart, specjalnie dla ciebie. Odpisz – przeczytał. Zainteresował się. Obiło mu się o uszy, że niektóre SMS-y to oszustwo i wyłudzanie pieniędzy, ale to przecież była tylko jedna wiadomość… A on był taki ciekaw tego żartu „specjalnie dla niego”…

Żart rzeczywiście przyszedł po kilku minutach. Rozczarował Janka, już go znał. Wyłączył telefon i więcej się nim nie zajmował. A szkoda, bo gdyby poświęcił mu chwilę uwagi dłużej, zobaczyłby napis drobnym druczkiem, który tak zdenerwował jego rodziców przy płaceniu rachunku miesiąc później: Właśnie zostałeś subskrybentem usługi (…).

Koszt każdego wysłanego (!) codziennie SMS-a to… było kilkadziesiąt złotych. Kilkaset złotych miesięcznie. Przez jedną nieprzemyślaną decyzję!

Nie klikaj! Nie daj się naciągnąć!

Kto nigdy nie dostał wiadomości, że właśnie wygrał główną nagrodę w konkursie albo ktoś przygotował specjalnie dla niego zdjęcie? Metoda na takie wiadomości jest tylko jedna: ignorować!

Jeśli ktoś się boi, że ignorując (lub blokując) takie sms-y pozbawia się szans na nagrodę, to niech zrozumie, że świat tak nie działa. Nikt nie rozdaje smartfonów za darmo… A skoro nie brałeś udziału w konkursie, to jak mógłbyś w nim wygrać?! To naprawdę zwyczajne naciąganie.

 

Może porozmawiacie o tym na godzinie wychowawczej? To ważny temat!

 

Victor Junior – miesięcznik dla uczniów klas 4, 5 i 6 szkoły podstawowej, w którym poruszamy istotne dla nastolatków tematy! Zapraszamy do czytania i prenumeraty! 

Zdjęcie: fot. RobinRmD/Shutterstock.com